blog.michalt.pl

Dawno nie było o systemach operacyjnych. Za oknem zimno i ponuro, więc postanowiłem sięgnąć po coś słonecznego. Solaris to system z dosyć ciekawą historią i choć niewiele obecnie o nim słychać, odegrał on dosyć istotną rolę w historii techniki. Przy okazji pragnę wspomnieć, że nie jest to dystrybucja Linuksa, a pełnokrwisty Unix, którego historia zdaje się mieć nieco smutny ciąg dalszy. Co istotne, gwiazda dzisiejszego artykułu, uznawana jest za najlepszą implementację systemu Unix. Jego twórcy odegrali bardzo wielką rolę w świecie dzisiejszego oprogramowania.

Czym jest Conan? To kolejny menadżer zależności lub jak kto woli, menadżer pakietów. Ten dedykowany jest dla języka C++. Od dawna istnieją już podobne rozwiązania, takie jak np. Maven dla Javy, NPM dla NodeJS, czy Cagro dla języka Rust. W tym wpisie chciałbym nieco przyjrzeć się temu narzędziu i podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami na jego temat. Jak na mnie przystało, przykłady tu zamieszczone będą pochodzić z konsoli systemu Debian Linux. Między Linuksem i Windowsem nie powinno być różnic.

Po wymianie telefonu, przyszedł czas na zmianę komputera. Tu aż tak wielkich dylematów jak w przypadku smartfona nie było i jest rewolucyjnie pod wieloma względami. Stary sprzęcik zupełnie na emeryturę nie przechodzi i zapewne przejdzie jeszcze remont. Zmieniłem podejście do sprzętu z trybu "na walizkach" na tryb osiadły. Mam tu na myśli przesiadkę z laptopa na komputer stacjonarny. To zapewne nie koniec zmian, ponieważ rozważam zakup nowego laptopa. Poszukując nowego sprzętu, chciałem znaleźć coś co posłuży mi kilka dobrych lat - nie lubię częstych przesiadek. Wydaje mi się pewne, że mój nowy blaszaczek posłuży mi przez następne 5 lat. Przejdźmy do konkretów i mięsa. :D

Ten wpis chyba nie będzie niczym odkrywczym. Wiadomo, że rozwój smartfonów bardzo mocno wyhamował. Od kilku lat serwuje nam się odgrzane kotlety i większość urządzeń tego typu, niezależnie od marki jest do siebie bardzo podobna, zarówno wizualnie jak i pod względem technicznym. Mój wysłużony LG G6 musiał w końcu przejść na zasłużona emeryturę, a jego następca…

Cóż to był za dylemat… Wygrał głównie przypadek.

Mamy już końcówkę 2021 roku, więc to chyba już najwyższy czas, aby przyjrzeć się chociaż części nowości w nadchodzącym dwudziestym trzecim standardzie języka C++. Dziś będzie bardzo wstępnie i pokrótce. Pamiętajcie o tym, że wszystko o czym tu napiszę, może nie pojawić się w nadchodzącym standardzie. Żadnego przytoczonego tu rozwiązania nie testowałem i nie kompilowałem. Przynajmniej część przytoczonych tu przykładów nie skompiluje się w ogóle na żadnym kompilatorze, ale jeśli ktoś chce próbować, może dokleić flagę -std=c++23 do swojego GCC lub CLanga.

Rekruterzy bardzo często narzekają na podejście kandydatów. Pod ich adresem pada mnóstwo zarzutów. Częstymi z nich są między innymi: nieobecność na umówionej rozmowie, urwanie kontaktu, brak przygotowania i niezapoznanie się z profilem firmy. Ja dziś chciałbym spojrzeć na sprawę z perspektywy kandydata i opowiedzieć o tym, co za uszami mają rekruterzy – a jest tego bardzo, bardzo dużo.

Już za kilka dni swoją premierę będzie miała kolejna odsłona Windows. Dziesiątka miała być ostatnim systemem operacyjnym posiadającym tę nazwę, jednak korporacja z Redmond znowu nie dotrzymała słowa. W jedenastce zapowiedziano mocno odświeżony interfejs graficzny. Po pierwszym spojrzeniu na ostatni build pomyślałem: „Microsofcie! Chapeau bas!”. Chapeau bas… Czy aby na pewno? W moim poprzednim wpisie miałem sporo wątpliwości co do nowej odsłony okienek. Dziś mamy do czynienia z produktem prawie gotowym. Postanowiłem więc podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami związanymi z najnowszym systemem operacyjnym Microsoftu.

Złamana lewa ręka, poparzona prawa dłoń, a tydzień później jeszcze stłuczone żebra… Od czasu wypadku minęło już sporo czasu. Pęcherze z palców już zeszły, żebra nie bolą, a kość lewej ręki już się zrosła, chociaż w stawie pojawił się spory przykurcz – jestem w trakcie rehabilitacji. Teoretycznie zatem nastał czas na powrót do kodzenia, pisania artykułów na blogu i różnych innych cosiów. Niektórzy bardziej spostrzegawczy ludzie mogli zauważyć drobny materialik ilustrujący mój ostatni projekt nad którym prace ruszyły ostro. Myślę, że doczeka się on kiedyś artykułu. Pojawiło się również kilka pomysłów na nowe wpisy, ale… Ta notą postanowiłem jedynie o sobie przypomnieć ponieważ… Właśnie czeka mnie 2-tygodniowa rozłąka z komputerem i internetem.

Zatem do przeczytania za 2 (lub trochę więcej) tygodnie. :)

Artykuł został okrojony m.in o zrzuty ekranu i mogą znajdować się na nim małe chochliki. Bardzo zależało mi na tej publikacji, jednak z powodu drobnego wypadku jakiego doznałem (poparzenia i złamana ręka) nie jestem w stanie dopracować napisanego w piątek artykułu. Zainteresowanych wyglądem nowych okienek odsyłam tu: https://www.youtube.com/watch?v=hTceRqpgYOE

Czas zrobić coś, co zrobili już chyba wszyscy blogerzy technologiczni. Czas na moje trzy grosze na temat nowego Windows 11, który kilka dni temu „wyciekł” (tak zupełnie przypadkiem ;) ). Build krążący obecnie już chyba wszędzie, nosi oznaczenie 21996.1.210529-1541. Microsoft obiecał, że dziesiątka będzie ostatnią wersją okienek i… słowa nie dotrzymał. Od jakiegoś czasu korporacja z Redmond również zapowiadała aktualizację Windows 10 oznaczoną nazwą kodową Sun Valey, która miała wprowadzić znaczące zmiany w interfejsie. Zamiast Sun Valey mamy Windows 11. Zatem należy zadać sobie kilka pytań: Czy jedyne co wniesie Windows 11 to zaledwie zmiany w interfejsie? Czy zmiany wizualne to wystarczający pretekst do wydania nowej edycji systemu? No i jak rewolucyjne one będą?

„Przychodzi student informatyki do profesora i mówi: Panie profesorze, wymyśliłem nowy język programowania, który zastąpi 100 pozostałych. Na co odpowiada profesor: Ty idioto! Teraz będziesz miał 101 języków programowania”

Taki żarcik usłyszałem kiedyś podczas studiów informatycznych. Czy celem stworzenia Go było zastąpienie pozostałych języków, nie wiem, ale jeśli tak, to jest on moim zdaniem dobrym do tego kandydatem. Bardzo podobają mi się niektóre koncepcje w nim zawarte - są niezwykle logiczne i rozwiązują wiele niepotrzebnych problemów, które możemy znaleźć w innych językach programowania.